Social Media to doskonałe miejsce nie tylko do szybkiej komunikacji pomiędzy użytkownikami, ale też nieskończenie wiele możliwości dla pozycjonowania firmy i budowania reputacji. Od kilku lat sukcesywnie notuje się wzmożoną aktywność prezesów w mediach społecznościowych. Czy takie działania mogą pomóc firmie, a jeśli tak, to jak dany profil powinien być prowadzony? Oficjalnie, czy z dystansem? Jak to zrobić, aby nie zaszkodzić i kto aktualnie wiedzie prym?
Media społecznościowe z każdym rokiem zyskują na popularności, o czym świadczyć może wciąż rosnąca liczba użytkowników, skierowanie większej uwagi reklamodawców, czy nieocenione możliwości dla firm reprezentujących absolutnie wszystkie możliwe branże. Głównym założeniem social mediów początkowo było ułatwienie dialogu pomiędzy użytkownikami, jednak bardzo szybko zorientowano się, że jest to również doskonałe pole do pozycjonowania marki, co nie jest tak oczywistą i łatwą sprawą. Oprócz wiadomych sposobów, czyli aktywnego prowadzenia profilu firmy i przemyślanym umieszczaniu treści związanych z działalnością danej branży, doskonałym sposobem na wzmocnienie wizerunku okazał się oficjalny profil prezesa.
Zacznijmy jednak od podstaw, czyli gdzie nas najwięcej. Według najnowszych danych, w naszym kraju z internetu korzysta 70,5 %[1] mieszkańców. Jednak te liczby nie uwzględniają faktu, że nie ludzie korzystają tak samo aktywnie ze wszystkich możliwych portali społecznościowych.
Wśród wielu dostępnych kanałów, do najpopularniejszych wśród prezesów należą z pewnością: Twitter i LinkedIn. Jakie są zatem korzyści obecności zarządu na portalach społecznościowych? Przede wszystkim skracanie dystansu pomiędzy firmą, a potencjalnymi klientami, pokazywanie ludzkiego oblicza marki oraz budowanie dobrej reputacji. Obecność aktywnego ceo może również przynieść pozytywny wydźwięk wśród nowych, potencjalnych kontrahentów, czy chociażby przyczynić się do owocnej rekrutacji.
Jak zacząć?
Nie każdy rodzi się mówcą i nie każdy ma cechy ekstrawertyka, które pozwolą przebojem wedrzeć się w świat mediów społecznościowych. Warto na początku spokojnie przejrzeć różne profile, które być może staną się inspiracją do stworzenia własnego. Jeśli mimo wszystko dalej pojawiają się obawy, warto pomyśleć o zatrudnieniu specjalisty, który przeprowadzi nas krok po kroku pokazując możliwości, jakie dają social media. Zdarza się, że profile ceo prowadzone są przez specjalnie dedykowane do tego osoby, a nawet przez dział marketingu, czy agencje PR.
Jak publikować?
Nie ma ogólnie przyjętego schematu na prowadzenie najlepszego profilu, ale jest coś takiego jak niepisany kodeks dobrych praktyk. Przede wszystkim publikowanie wszelkie treści dotyczących działań firmy oraz planów i strategii w ciekawy sposób. To, czym również warto się podzielić, to na pewno insight ze swojej branży – kilka cennych wskazówek, które zainteresują publikę. Komentować ważne, bieżące informacje dotyczące danego sektora. Warto też opowiedzieć historię swojej kariery, która dla wielu osób może być inspiracją. Dodatkowo, jeśli czas na to pozwoli, brać udział w merytorycznych dyskusjach, które często powstają pod postami.
Gdzie publikować?
Swoją przygodę najlepiej zacząć na jednym z dwóch wymienionych wcześniej profili, czyli na Twitterze lub LinkedIn. Ten pierwszy stanowi doskonałe źródło informacyjne, gdzie króluje stara dobra zasada: kto pierwszy, ten lepszy! Dozwolona liczba znaków na Twitterze jest bardzo okrojona i tym co lubią się rozpisywać nie ułatwia sprawy. Tu liczy się rzetelny, treściwy wpis ograniczający się do najważniejszych informacji. Szybkość przepływu treści na tym kanale może też przynieść niepożądane skutki, czyli złą prasę po niefortunnym wpisie, a nawet pociągnięcie akcji spółki w dół.
LinkedIn z kolei, to platforma powszechnie uważana za miejsce, które służy do umieszczenia historii swojego zatrudnienia, aktualnego miejsca pracy i wszelkiej aktywności, która związana jest z branżą. Warto prowadzić swój profil rzetelnie, aktywnie publikując treści, nie zapominając o braniu udziału w dyskusjach na branżowe tematy. Konsumenci chętniej wybierają produkty tej firmy, z którą mają kontakt poprzez media społecznościowe. Aktywny i transparentny ceo, który mówi o wartościach, w angażujący i interesujący sposób wprowadza odbiorców w świat marki, nie tylko działa na korzyść firmy, ale daje też dobry przykład swoim pracownikom, którzy chętnie idą w jego ślady, często stając się ambasadorami danej firmy w social media.
Kto wiedzie prym?
Wśród najbardziej aktywnych zdecydowanym liderem jest Daniel Obajtek – prezes PKN ORLEN, który pochwalić się może ponad 23 tysiącami obserwujących go osób na Twitterze. Profil prowadzony jest w korporacyjnym stylu, bez prywatnych treści. Sporo informacji na temat planów i obecnych działań koncernu, jak również osiągnięć sportowców należących do ORLEN Team i Grupy Sportowej ORLEN. Prezes Obajtek posiada również konta na LinkedIn, Facebooku oraz Instagramie. Zamieszczane treści powielają się na wszystkich kanałach.
Świetnym przykładem na nieco luźniejszy język komunikacji jest profil Rafała Brzoski, ceo między innymi inPostu, który zgromadził na LinkedIn ponad 21 tysięcy obserwujących. Wpisy zamieszczane są regularnie i często dotyczą nie tylko aktualnych działań w firmach, ale też obranego stanowiska w głośnych, społecznych sprawach. Brzoska aktywnie udziela się też w dyskusjach oraz komentuje posty publikowane przez partnerów biznesowych. Nie obce są też prezesowi tematy CSR, czy odpowiadanie bezpośrednio na zapytania klientów.
Specjaliści zgodne przyznają, że warto być aktywnym ceo i najlepiej profil prowadzić osobiście w swoim własnym, wypracowanym stylu. Takie działania nie tylko pozytywnie wpływają na odbiór firmy przez otoczenie, ale i na samych pracowników, którzy chętnie utożsamiają się ze swoim miejscem pracy.
[1] Badanie zlecone przez Urząd Komunikacji Elektronicznej